Szukaj na tym blogu

sobota, kwietnia 28, 2012

8.Xfactor


*Ola*
Teatr na pierwszy rzut oka wydawał się ogromny. Liczne kolumny, krużganki i łuki sprawiały, że gmach sprawiał wrażenie masywnego i ciężkiego budynku. Szczerze powiedziawszy, miałam mieszane uczucie wchodząc do środka.
To co ujrzałam wewnątrz, całkowicie mnie zszokowało… kilkaset ludzi czekało na swoją kolej do przesłuchania. Wiele osób miało instrumenty, tak samo jak ja. Tak…, od kilku lat uczyłam się gry na gitarze. Sprawiało mi to ogromną przyjemność.
-Proszę, to wasze numery wejść– powiedziała do mnie i Kingi pewna kobieta, po wypełnieniu formularzy. 556. Jejkuu, ciekawe kiedy przyjdzie pora na nasz występ. Nakleiłyśmy sobie naklejki na nasze bluzki i poszłyśmy znaleźć jakieś wolne miejsce na korytarzu. Oczywiście, wszystkie były zajęte.  Musiałyśmy usiąść na podłodze.
-Ugh, niewygodnie- pisnęła Kinga.
-Nie marudź…- odrzekłam- może coś pośpiewamy, hm ?
-Dobry pomysł- radośnie odpowiedziała przyjaciółka.
Wyciągnęłam gitarę. Postanowiłyśmy poćwiczyć nasze piosenki, które chciałyśmy zaprezentować w czasie przesłuchań. Po chwili podeszła do nas grupka innych uczestników. Byli bardzo mili.  Zaproponowali nam, abyśmy wraz z nimi, dla zabicia czasu, przećwiczyli piosenki. Bez wahania się zgodziłyśmy. Nasi towarzysze również mieli ze sobą gitary.  Wspólnie, wspaniale nam się grało.
                                                                                 *
Po kilku godzinach, przyszedł czas na nasze występy. Osoby, z którymi zapoznałyśmy się w czasie czekania, również przeszły do następnego etapu. Dali nam swoje numery telefonów, i jak oni to ujęli, „Jeżeli chciałybyśmy jeszcze z nimi pomuzykować, wystarczy jeden telefon”. Byli to bardzo weseli ludzie.
-Proszę o przyjście numer 556 - wykrzyknął po chwili jakiś mężczyzna. Czy ja się nie przesłyszałam? Czy to był już na pewno czas na mnie ?
-Olaaa, teraz ty, leć – szturchnęła mnie przyjaciółka.
-Nie wiem czy powinnam…- miałam mieszane uczucie.
-Masz iść i koniec ! – wrzasnęła przyjaciółka, wypychając mnie i moją gitarę na scenę.
                                                                                 *
Sala, znajdująca się w teatrze była ogromna. I ta publiczność… Kilkaset par oczu wpatrzone w moje. Ponownie ogarnął mnie lęk. Nie wiedziałam co powiedzieć, a zarazem zrobić…
-Witamy – rozpoczął jeden z jury. Tak, to był Simon Cowell. Nigdy, nie myślałam że poznam tak wpływowego człowieka.
-Dzień dobry - odpowiedziałam niepewnie.
Następnie mężczyzna zapytał mnie jak się nazywam, i skąd pochodzę, ponieważ po moim nazwisku można stwierdzić, że z pewnością nie z Anglii. Odparłam, że z Polski. Widziałam, lekkie zszokowanie Cowella. Pewnie się zastanawiał, dlaczego startuje w Brytyjskim Xfactorze, skoro w Polsce również jest organizowany. Po chwili, jednak padło najważniejsze pytanie. Co zaśpiewam.
-Wykonam utwór Birdy – Shelter.
                                                                           
  ~*~
                                              Maybe I had said something that was wrong
                                              Can I make it better with the lights turned on
                                              Maybe I had said something that was wrong
                                              Can I make it better with the lights turned on
                                                                             ~*~

Uff. Już po wszystkim. Najważniejsze, że się nie rozkleiłam. Nie wiem, dlaczego, ale ta piosenka zawsze kojarzyła mi się z Harrym…
Spojrzałam wreszcie na publiczność i jury. Wszyscy stali i klaskali. Teraz to dopiero byłam zawstydzona, ale zarazem szczęśliwa. Poczułam kilka łez spływających po policzku. „Nie, Ola, nie teraz” pomyślałam. Szybko otarłam łzy rękawem…
-No było niesamowite…- powiedziała jedna z jurorek, która dotąd się nie odzywała. Jezu… przecież to była Cheryl Cole ! Dopiero teraz ją poznałam. Widziałam, że na jej twarzy szczery uśmiech skierowany ku mojej osobie.
-Cóż…- odrzekł Simon – bez wątpienia TRZY razy tak ! -ponownie zaczął klaskać.
Przez chwilę stałam bez ruchu. Nadal nie mogłam tego pojąć. Lecz po chwili, poszłam podziękować jury, podając im rękę. Byli trochę zszokowani moim gestem, ale po chwili ponownie się uśmiechnęli. Widocznie, tutaj w Anglii panują inne zasady savoir vivre`u niż w Polsce…
-Ola, to była genialne..- powiedziała przyjaciółka, jednocześnie mnie przytulając, gdy znajdowałam się już za kulisami.
Ponownie się zarumieniłam. Chciałam podziękować przyjaciółce, lecz czyjś donośny głos mi przerwał.
-Zapraszam numer 557.
Dostrzegłam u Kingi cień przerażenia.
-Teraz twoja kolej. Trzymam kciuki ! Wszystko będzie dobrze – chciałam uspokoić Kingę.
-Yhy...- rzuciła na pożegnanie.
                                                                            *
-Widzisz, przeszłaś ! – krzyknęłam do przyjaciółki, która właśnie schodziła ze sceny -i to wykonanie „Use Somebody”…mhmm… cudo.
-Taak… ale raczej nie przejdziemy… zobacz ile ludzi tu ma talent…- powiedziała zrezygnowanie.
-Nie waż się tak mówić. Zapowiadam nam wielką karierę muzyczną ! – puściłam do niej oczko.
Wybuchłyśmy śmiechem. Kindze momentalnie poprawił się humor. Wracając z teatru, rozmawiałyśmy o tym, co będzie dalej z naszym pobytem w Londynie…
                                              _____________________
No to mamy następny rozdział. Już ósmy. :)
Serdecznie dziękujemy za tak liczne wejścia, lecz ciągle ubolewamy nad tak małą ilością komentarzy. :C
Mr.S :3

6 komentarzy:

  1. ciekawe co dalej bedzie. czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, :D Chce wiedzieć co będzie dalej, dajcie nastepny rozdział jak najszybciej ! ^^

    Zapraszam do mnie, miło jeśli zostawisz komentarz xd music-is-my-life-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeeeeeejku, chcę więcej! Od kilkunastu minut czytam całego bloga, świetnie piszesz *.* Cudowne opowiadanie. Czekam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. a dokładniej dziękujeMY! :) Jest to wspólny blog. Możecie nas odróżnić podpisami pod postami :) Już niedługo ukaże się następny rozdział. :) ♥

      Usuń
  4. Fajnie piszecie ;D czekam n następne rozdziały ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne opowiadanie, czekam z niecierpliwością na nexta :*

    one-more-lie.blogspot.com - również opko o 1D :*

    OdpowiedzUsuń